poniedziałek, 25 lipca 2016

incydent

Na podstawie map geodezyjnych, dosyc latwo jest ustalic, gdzie mieszkali zydzi i kto obecnie mieszka w tych domach i na tych placowkach. Nie jest problemem kiedy mieszkania zostaly zasiedlone i przez kogo. Sa dokumenty z procesow kilkunastu osob bioracych czynny udzial w mordzie . Sa zapisy i relacje swiadkow. To sa fakty, ekshumacja szczatkow ma udowodnic ze nie bylo spalenia a czy moze znalezc jakis niemiecki guzik od munduru aby zmienic fakty ? Moim zdaniem kwestia Jedwabnego to jedna z najjaśniejszych, czy wręcz najjaśniejsza gwiazda na firmamencie prezydentury Kwaśniewskiego. Dzięki niemu nie ma wątpliwości, że w Jedwabnym to nie państwo polskie mordowało; czyli to nie Polacy mordowali Żydów. Pozostaje aspekt religijny. Czekam na biskupów. Bez ich obecności oraz jasnej deklaracji złożonej nad grobami w Jedwabnem, zabójcy i ich pogrobowcy wciąż mogą przecież liczyć na to, że był to mord w słusznej sprawie, że to bogobojni, sprawiedliwi chrześcijanie mordowali zdradzieckich, podłych, niewdzięcznych żydów. Nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzecza że pogromów w Jedwabnem dokonali Polacy. Kierowali się raczej chęcią zemsty za prosowieckie nastawienie Żydów niż chęcią kradzieży. Jednak jako naród nie jesteśmy za to odpowiedzialni. Jako naród odpowiadamy jedynie za działania instytucji a nie jednostek. Polacy nie są aniołami i zawsze wśród nich znajdą się jednostki owładnięte nienawiścią, niekoniecznie do Żydów. Gdybyśmy mieli za to przepraszać, czynilibyśmy to aż do końca świata. Dobrze stało się, że nie tylko Polacy zaczynają przyznawać się do udziału swych obywateli w holokauście. Przypominam sobie, że na łamach Pańskiego blogu (Gra w Klasy), po publikacjach p. Grossa, na temat rzekomych zbrodni masowych popełnianych przez Polaków na Żydach w czasie II WŚ wielu komentatorów zwracało uwagę na kłamstwa tego propagandzisty-publicysty, polegające na generalizacji niegodnych i przestępczych działaniach, ale niemasowych, niektórych naszych rodaków, a nawet niektórych polskich środowisk, wobec Żydów, oraz na szokującym zawyżaniu żydowskich ofiar tej działalności. Wtedy niektórzy komentatorzy przypominali, że w tym wojennym okresie i zaraz po nim w niektórych krajach południowo-wschodniej Europy dochodziło do pogromów Żydów, ocalonych z holokaustu, w których ginęło ich znacznie więcej niż w pogromie Kieleckim, podając źródła tych informacji, ale Gross o tym nie wspominał.
Całkiem niedawno Gross wystąpił z fałszywą informacją o tym, że w okresie II WŚ Polacy zabili znacznie więcej niż Niemców, i na ten fałszywy temat dyskusję z nim podjęli „poważni” publicyści i historycy, zamiast go zbojkotować. Były też w POLITYCE komentarze, w których domagano się postawienia Grossa przed sądem, co w moim przekonaniu byłoby niesprawiedliwą nobilitacją tego kłamliwego polakożercy.
Jestem pewien, ze najglosniej krzycza ci, ktorych ojcowie czy dziadkowie wzbogacili sie na krzywdzie innych. najglosniej krzycza potomkowie szmalcownikow , donosicieli i bandytow.

historia

Nie ma spoleczeństw „niepokalanych”. Ludzie, którzy przez lata nasiąkli nienawiścią do innych ludzi, w sprzyjających warunkach dadzą jej upust. Żydzi z racji swej liczebności i siły oddziaływania byli znienawidzeni w Europie Środkowo-Wschodniej, co w Polsce objawiło się w aktach ludobójczych, takich jak w Jedwabnem i w Kielcach. Na Wołyniu i w Galicji Wschodniej obiektem nienawiści prócz Żydów byli Polacy. Podobnie na Litwie. Problem jest ten, aby te zjawiska pozostały przedmiotem rzetelnych badań historyków i nie były wykorzystywane przez politycznych oszustów i dyspozycyjnych wobec nich „badaczy”.
Zdradza pańskie negatywne nastawienie nawet pseudonim. Ja nie zjuję się rozumowaniem, ani analizą. Chciałem wyrazić tylko podziw dla odwagi cywilnej Litwinki i oburzenie wypowiedziami znaczących osób publicznych, pani minister Zalewskiej, pana prezesa Szarka, zakłamujących prawdę historyczną. Nie oczekuję na tym blogu wznowienia dyskusji o Jedwabnem, która już się odbyła.Sęk w tym, że to ciągłe wygrzebywanie trupów i te ciągłe stereotypowe trupie dyskusje ciągle wywoływane przez polityków oraz internetowych trolli i publicystów nie służą ani trochę prawdzie historycznej, edukacji, zrozumieniu między narodami, czy chociażby oddanie hołdu i znaku pamięci ofiarom, lecz właśnie pustym nawalankom dla nawalanek, zakrywaniu swojej totalnej niekompetencji stekami tematów zastępczych, a co najgorsze judzeniu i ciągłym podsycaniu wrogości i nienawiści między narodami, ciągłemu tresowaniu odhumanizowanych dzikusów łaknącym nowej krwi, odwoływaniu się do najniższych instynktów zemsty, odwetu i szowinizmu.
Tylko temu służą takie zdarzenia jak ostatnio podjęta niemal jednogłośnie uchwała o ludobójstwie na Wołyniu, temu służą te ciągłe obchody Katynia i Powstania Warszawskiego przy faktycznej całkowitej pogardzie do uczestników i ofiar (wystarczy tu wspomnieć ten idiotyzm z Apelami Smoleńskimi), temu służą te tańce hien smoleńskich wokół wypadku lotniczego, temu służą również takie wpisy jak ten o ludobójstwie polskim wobec Żydów z Jedwabnego.
To jest klasyczne instrumentalizowanie historii do bieżących niecnych politycznych celów i do judzenia ludzi przeciwko ludziom, czy raczej należy powiedzieć do judzenia ludobójców przeciwko ludobójcom. A ludobójców, jak wiadomo należy wyżynać do nogi, a nie z nimi dyskutować. Więc te gadki służą de facto tresowaniu kolejnych rzesz ludobójców.